Relacja z koncertu: Mechi płakała
Kolejny koncert Violetta Live w Warszawie już za nami. Pozostały tylko dwa w Krakowie, zanim pożegnamy obsadę na dobre. Jednak zanim to nastąpi, zapraszam Was na relację z koncertu w sobotę oraz z poprzedniego dnia, kiedy to Mechi grała sobie w piłkę nożną.
Przedwczoraj już od samego rana serca wielu dziewczyn i chłopaków niespokojnie wybijały coraz szybszy rytm. Wszystko z powodu, że uświadamiali sobie, iż z każdą sekundą są coraz bliżej od spełnienia swojego największego marzenia - zobaczenia swoich idoli. Jak przebiegł koncert? Czy coś się zmieniło? Otóż przede wszystkim można było zauważyć zmianę sceny, a właściwie jej brak. Chodzi mi tutaj o to, że na pierwszym koncercie w Łodzi, w pierwszej części trasy scena wyglądała tak jak poniżej na zdjęciu. Jednak podczas drugiej części trasy po Ameryce Łacińskiej wygląd sceny uległ zmianie, np. ekrany były prostokątne, a nie półokrągłe, schody lub podesty były w innych miejscach itd. Poniżej zdjęcie wczorajszego układu sceny:
Poza tym piosenki były takie jak w drugiej części trasy, poza tym, że dodano po 'En gira' piosenkę z pierwszej części, czyli 'Tienes el Talento'. Oprócz tego wszystko obyło się bez większych zmian, Tini rozpoczynając koncert zjeżdżała na platformie, jak również latała na księżycu podczas 'Te creo'. Zmianie uległy też niektóre stroje, na przykład Tini podczas 'Supercreativa' występowała w niebieskim, a nie w fioletowym stroju. Poza tym nie było jakiś większych zmian.
'ALCANCEMOS LAS ESTRELLAS' [Martina, Mercedes, Alba, Candelaria]
Jest to pierwsza piosenka z widocznym udziałem Ludmiły/Mechi. Nie licząc piosenek grupowych. Tutaj Supernova śpiewa razem z Naty/Albą, Violettą/Tini i Camilą/Cande. Nie wiem dokładnie, jaki był układ taneczny ponieważ nie widziałam całego nagrania. [Po koncercie w Krakowie nie będę robić szczegółowych relacji jedynie podam zdjęcia.] Poniżej zamieszczam link do filmiku z prób [drugi link].
'MAS QUE DOS' [Martina, Mercedes]
Kolejna piosenka, tym razem duet w wykonaniu Mechi i Tini. I tutaj najbardziej się cieszę, ponieważ podobno Mercedes przy tej piosence płakała, a ja bardzo chciałam to zobaczyć. Na szczęście jedna z fanek zrobiła zdjęcia płaczącej Mercedes. Jednak nie tylko ona się wzruszyła, Tini także. A powodem tego była udana akcja z serduszkami, na których było napisane 'siostry'. Bardzo się cieszę że akcja wyszła i udało nam się wzruszyć dziewczyny. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć.
'PELIGROSAMENTE BELLAS' [Mercedes, Alba]
W tej piosence nasze idolki wypadły wspaniale. Ich stroje się nie zmieniły, przy piosence nadal są tancerze z czerwonymi wachlarzami. Co tu dużo mówić, Mechi i Alba wykonały tą piosenkę świetnie, z gracją i pewnością siebie, aż przyjemnie oglądać. Jestem pewna, ze zgodzicie się ze mną, gdy zobaczycie te zdjęcia.
'JUNTOS SOMOS MAS' [Mercedes i obsada bez Martiny]
Ostatnia już na koncercie piosenka z większym udziałem Mechi. Tym razem jest to piosenka grupowa, ale to Mercedes ma przewodni głos. Strój nie zmienił się od ostatnich koncertów, nie widziałam układu tanecznego, ale myślę, że też jest taki sam. Piosenkę wykonują tak jak wcześniej, prawie wszyscy oprócz Tini oraz wisienkę na torcie stanowi wspaniały układ tancerzy. Tu możecie zobaczyć zdjęcia z piosenki.
Podczas całego koncertu aktorzy scenki pomiędzy piosenkami mówili specjalnie dla nas w naszym języku. Również Tini, Jorge czy Diego między słowami piosenek krzyczeli: Polska, Polonia, kocham was, cześć. Również w piosence 'Ven con nosotros' Samuel krzyczał po Polsku.
POPRZEDNI DZIEŃ
Dzień przed koncertem obsada 'Violetty' miała próby już od samego rana do nocy. W międzyczasie Disney opublikował filmik z aktorami z dnia 20 sierpnia, czyli z tzw. 'Disney Day'. Link do filmiku znajduje się TU. Tam właśnie jest to o czym chciałam opowiedzieć, mianowicie Mechi przez parę chwil gra w piłkę nożną.
MECHI PRZED HOTELEM
21 SIERPNIA
MEET&GREET Z FANAMI
Na koniec mam do Was wielką prośbę. Jeśli jedziecie na jakiś koncert w Krakowie nie bójcie się zacząć śpiewać 'Crecimos juntos' podczas przemowy Tini. W Warszawie to nie wyszło i bardzo szkoda. Postarajmy się stworzyć taki magiczny klimat i wzruszyć obsadę, abyśmy wszyscy zapamiętali ten dzień do końca życia. PS. Przypominam, że możecie mnie spotkać 25 sierpnia przed areną w Krakowie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie!
Bardzo chętnie przeczytamy wasze opinie i na nie odpowiemy ♥