Wielkanocne zwyczaje w Argentynie

Tak jak zrobiłam to na Święta Bożego Narodzenia, tak i robię to teraz. W tym poście znajdziecie wielkanocne zwyczaje w ojczyźnie Mechi, Argentynie. Na pewno jesteście ciekawi, jak obchodzi się te bardzo ważne chrześcijańskie Święta w tym kraju. Czy podobnie jak u nas? Przekonajmy się...


Jak w Argentynie przygotowywano się do nadchodzących świąt Wielkiej Nocy? 

- Ponieważ Argentyna jest w większości katolickim krajem, tak jak Polska, zwyczaje były podobne. Będąc młodzieńcem musiałem uczestniczyć w rekolekcjach. Po powrocie mama odpytywała mnie z treści nauk, by mieć pewność, że brałem w nich udział. Przed przystąpieniem do spowiedzi musiałem przeprosić całą rodzinę. Po przyniesieniu święconki do domu odmawialiśmy modlitwę, po czym ojciec, jako pierwszy dzieląc się z mamą jajkiem, dawał pozostałym znak do dzielenia się i składania sobie życzeń. Przedtem jednak każdy z domowników musiał zjeść jednego „kotka” z przyniesionej i poświęconej palmy. W świątecznej rezurekcji uczestniczyły całe rodziny. W poniedziałek wielkanocny także urządzaliśmy dyngus, ale symboliczny. Za to wiadrami lało się panny, gdy rozpoczynał się karnawał. Polewanie wodą odbywało się tylko w soboty i niedziele do godziny 17.00 (gdyż w pozostałe dni tygodnia ludzie pracowali). Po tej godzinie każdy się przebierał się i szedł na zabawę (karnawał trwał aż trzy miesiące).

W jaki sposób przygotowywano swoje obejście, gospodarstwo?

- Podobnie jak w Polsce. Na święta często wyjeżdżałem do znajomych na wieś. Widziałem, jak gospodarze wodą święconą kropili swoją ziemię. Gospodynie robiły porządki w domach, rozpuszczonym wapnem malowano drzewa, krawężniki przy ulicach. Białym piaskiem posypywano podwórko, a nawet podłogę w kuchni.

Jaka jest zasadnicza różnica między obchodzonymi w Polsce i Argentynie świętami Wielkiej Nocy i przygotowaniem do nich?

- Argentyna jest egzotycznym krajem, ale oba państwa są katolickie, więc zasadniczych różnic nie ma. Jedyne, co się rzuca w oczy, to większa hałaśliwość na Nowy Rok, mniej wody w dyngus. Mimo różnic religijnych między mieszkańcami Argentyny (muzułmanizm, islam, katolicyzm, prawosławie, protestantyzm) wszyscy żyliśmy obok siebie w zgodzie. Oni też obchodzili święta Wielkiej Nocy, tylko trochę inaczej.

Na podstawie wywiadu z Czesławem Niedźwiedzkim [www.lm.pl]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga