"Tini, El Gran Cambio De Violetta" - moje wrażenia

Kochani, wiem, że ostatnio nie poświęcam dość czasu na bloga, zapewne to zauważyliście. Niestety, powodem tego jest szkoła i mnóstwo nauki. Wychowuję się w rodzinie, w której wiedza i dobre wyniki w nauce są bardzo ważne, więc poświęcam na to na prawdę dużo czasu, dlatego ostatnio dodaję krótsze posty. Dziś, z racji tego, ze nadszedł weekend, mam troszkę więcej czasu i mogę się rozpisać. Ostatnio pojawiło się dużo nowości na temat wielce wyczekiwanej produkcji Tini, El Gran Cambio De Violetta. Jakie są Wasze odczucia? Ja właśnie tutaj chcę opowiedzieć o swoich. Zapraszam!


Po pierwsze: Fabuła filmu
Choć tajemnica całej fabuły jest ściśle skrywana, to jednak ostatnio mogliśmy się dowiedzieć nieco więcej o tym, jak mniej- więcej będzie wyglądać życie bohaterów. Odbiegając od tego całego zamieszania z Violettą, skupmy się na innej postaci, na Ludmile. Po pierwsze, zastanawia mnie, czy skoro pod koniec filmu Violetta staje się Martiną, to czy Ludmiła stanie się Mercedes? Jestem tego bardzo ciekawa, mam ogromną nadzieję, że tak, i że nie zamkną jej tylko w charakterze serialowej postaci. 
Po drugie, odnosząc się do opisu postaci Ludmiły:
Ludmiła, mądra i zaradna przyjaciółka Violetty, w której zawsze czuje pełne zaufanie i wsparcie. Choć jej zespół fashionistek uczynił z nią prawdziwą it-girl w Madrycie, ani na chwilę NIE WAHA SIĘ, ABY RZUCIĆ WSZYSTKO I RATOWAĆ VIOLETTĘ.

Spodziewałam się, że Ludmiła będzie robiła coś w związku z modą, oraz że będzie najlepszą przyjaciółką Violetty. Wiadomo też, że rzuci wszystko dla przyjaciółki, kiedy ta będzie w potrzebie. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać tych scen i jestem coraz bardziej podekscytowana. Ale rozczarował mnie tak krótki opis postaci. W końcu Ludmiła to jedna z głównych postaci, sama Mercedes jak i jej rola mają miliony fanów i uważam, że mogliby napisać choć odrobinę więcej o tym, co będzie się z nią działo. 
No i oczywiście jestem zaniepokojona tym, co się stanie z Fedemiłą. Nie mogą przecież rozdzielić tych dwojga, które obiecało sobie wieczną miłość. Nie widzę w tym sensu, ponieważ wiadomo, że zdecydowana większość fanów liczy na szczęśliwe zakończenie. Mam nadzieję, że wspomną w filmie coś o ich związku i że Fedemiła pozostanie prawdziwa.

Po drugie: Styl Ludmiły
Już po zdjęciach promocyjnych możemy zauważyć, że styl bohaterów znacznie będzie się różnił od tego w serialu. Na przedstawionych plakatach, które na pewno już wszyscy widzieliście, Violetta, Leon, Ciao i Ludmiła ubrani są w stylu Retro. Pomijając tamtą trójkę, skupmy się na naszej złotowłosej. Tak jak wspomniałam wcześniej, styl Ludmiły widocznie się zmieni. Na pewno dziewczyna będzie się znała świetnie na modzie, ale jej styl się uspokoi, nie będzie taki wybuchowy i krzykliwy jak w serialu. Od razu można zauważyć delikatne, pastelowe kolory, pończochy, złote pantofelki, delikatne loczki i długi, powiewny szal. Jestem pewna, że podczas całego filmu Ludmiła będzie ubierała się właśnie w takim delikatnym, kobiecym stylu, co świadczy o tym, że bardzo dojrzeje i dorośnie. Cieszę się z tego i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć tą postać w zupełnie nowej odsłonie. A Wy?

Po trzecie: Uczucia
Nie będę się skupiać na Leonetcie i jej przeszkodach, bo nie o to chodzi na naszym blogu. Chcę poruszyć temat Ludmiły i jej adoratorów. Tak jak mówiłam, bardzo nie chcę aby w filmie rozdzielali Fedemiłę, kocham tą parę całym sercem tak jak większość z Was. Jednak zastanawiająca jest kwestia bohaterów odgrywanych przez Pasquale Di Nuzzo czy Ridder'a Van Kootten'a. Na pewno mają oni dużo wspólnego z postacią Ludmiły, a zwłaszcza Pasquale, ponieważ widzieliśmy dużo ich wspólnych zdjęć z planu, oraz powstała pomiędzy aktorami piękna relacja, może przyjaźni, a może czegoś więcej - tego nie wiemy. Być może Ludmiła będzie dziewczyną któregoś z tych bohaterów? Nie mam pojęcia jak to się potoczy, ale jestem bardzo zaintrygowana tą kwestią i na pewno będę śledzić wszystkie najmniejsze wskazówki.

Podsumowując
Wiele osób ma mieszane odczucia co do tej produkcji, wiele jest niewyjaśnionych kwestii, pytań, wątpliwości. Szczerze mówiąc, ja też nie wiem, czego mam się spodziewać, jak na razie te drobne wskazówki od producentów to dla mnie za mało. Jednak z pewnością pójdę na premierę 1 lipca, ponieważ jestem coraz bardziej ciekawa i podekscytowana nową odsłoną Ludmiły i oczywiście całym filmem. Nie mogę się doczekać, i nie będę oglądać włoskiej premiery aby nie zepsuć sobie niespodzianki. A Wy? Jakie macie odczucia na temat tego wszystkiego? Podzielcie się ze mną w komentarzu, bo jestem naprawdę bardzo ciekawa!!


PS. Ten plakat promujący Mechi jako Ludmiłę totalnie powala mnie na kolana! Jest boski!! A Wam się podoba??

Komentarze

Popularne posty z tego bloga